NA BISTYRAS
PAMIĘTAMY
78 rocznica buntu Romów w KL Auschwitz Birkenau.
Jak co roku Stowarzyszenie Romów w Polsce o godzinie 12-00 upamiętniła bunt Romów który miał miejsce 16 maja 1944r na terenie romskiego obozu ,,Zigeunerlager ‚’’symbolicznym złożeniem wieńca pod pomnikiem ku czci ofiar pomordowanych Romów w ,,Zigeunerlager”
16 maja wspominamy jedno z najbardziej heroicznych wydarzeń, jakie miało miejsce w czasie funkcjonowania byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i śmierci KL Auschwitz-Birkenau.
Na wiosnę 1944 roku rozpoczęto w KL Auschwitz przenoszenie młodych, zdrowych i zdolnych do pracy więźniarek i więźniów Zigeunerlager do obozów pracy i obozów koncentracyjnych w Niemczech. W trakcie jednej z selekcji więźniowie, którzy wierzyli, że jest to początek likwidacji podobozu, zdecydowali się stawić opór. Romscy więźniowie zabarykadowali się w barakach i nie wyszli na wezwanie strażników, którzy zmuszeni zostali do zmiany planów. Wydarzenie to jest obecnie intensywnie upamiętniane przez romskich działaczy jako Dzień Romskiego Oporu (16 maja) i wchodzi w skład wytwarzanych przez romski ruch polityczny społecznych ram pamięci o zagładzie Romów, które podkreślają aktywny opór i walkę Romów i Sinti przeciwko ludobójczej polityce nazistów i ich sojuszników.
Około godziny 19.00 usłyszałem gong ogłaszający Lagersperre. Przed obóz cygański zajechały samochody, z których wysiadła eskorta ok. 50–60 esesmanów uzbrojonych w karabiny maszynowe. Esesmani otoczyli baraki zamieszkałe przez Cyganów. Kilku esesmanów weszło do baraku mieszkalnego z okrzykiem „los, los”.
W barakach panowała kompletna cisza. Zgromadzeni w nich Cyganie uzbrojeni w noże, łopaty, żelazo, łomy i kamienie oczekiwali na dalszy bieg wydarzeń. Z baraków nie wyszli. Wśród esesmanów zapanowała konsternacja. Wyszli z ba- raku. Po krótkiej naradzie udali się do Blockführerstube do komendanta akcji. Po pewnym czasie usłyszałem gwizdek. Esesmani otaczający baraki zeszli ze swoich posterunków, wsiedli do samochodów i odjechali.
Relacja więźnia Tadeusza Joachimowskiego, pełniącego funkcję pisarza w Zigeunerfamilienlager. APMA-B. Zespół Oświadczenia, t. 13, 56-80.
,, Jednego dnia znów się zdarzyło ….. W połowie maja 1944r
Ostrzegali nas, że cały ,,Zigeunerlager” będzie zagazowany. Teraz wszystko było w naszych rękach. Każdy był w stanie przygotować się z łopatami i kamieniami , co się dało…
… Wasz opór się powiódł, mieliśmy odwagę tego nie zrobić, czego od nas żądali,
Wspomnienia Waltera Wintera więźnia nr z 3105
EN
78th Anniversary of the First Roma Revolt at Auschwitz Birkenau
On May 16, we remember one of the most heroic events that took place during the operation of the former German Nazi concentration camp and the death of Auschwitz-Birkenau.
In spring 1944, prisoners of the Zigeunerlager who were young, healthy and able to work began to be transferred to labor and concentration camps in Germany. During one of the selections, prisoners who believed it to be the beginning of the liquidation of the camp, decided to resist. Roma prisoners barricaded themselves in their barracks and did not come out when called by the guards who, therefore, had to change their plans. This event is currently intensively commemorated by Roma activists as “Romani Resistance Day” (May 16th ) and constitutes part of the social frames of memory developed by the Roma political movement. In these frames, active resistance, the struggle of Roma and Sinti against the genocidal policies of the Nazis and their allies is emphasized.
At about seven o’clock in the evening I heard the gong announcing Lagersperre. Trucks drove up to the Gypsy camp and an escort of about fifty to sixty SS men armed with automatic rifles got out. The SS men surrounded the barracks inhabited by the Gypsies. Several SS men went into the residential barracks shouting “Los! Los!” there was complete silence in the barracks. The Gypsies gathered inside, armed with knives, shovels, iron tools, crowbars, and rocks, waited to see how events would unfold. They did not come out of the barracks. Consternation prevailed among the SS. They left the barracks. After conferring briefly, they went to see the commander of the operation at the Blockführerstube. After a certain time, I heard a whistle being blown. The SS men who had been surrounding the barracks left their posts, climbed onto the trucks, and drove away.
Account by Tadeusz Joachimowski, a Polish prisoner of KL Auschwitz, performing the function of a scribe in the Zigeunerlager. APM-B. Statements, vol. 13, 56-80.
,, One day it happened again.... In mid-May 1944
They warned us that the whole "Zigeunerlager" would be gassed. Now everything was in our hands. Everyone was able to prepare themselves with shovels and stones...
...your resistance succeeded, we had the courage not to do what they asked of us,
Walter Winter's memoirs of prisoner number 3105