Oświadczenie Stowarzyszenia Romów w Polsce z dnia 16.07.2024r.
W związku z wywiadem zamieszczonym w dniu 05.07.2024 w Gazecie Wyborczej, w którym dr hab. Emilia Kledzik zarzuca Jerzemu Ficowskiemu, że opublikowane przez niego wiersze Papuszy to falsyfikaty, pragniemy wyrazić nasze jednoznaczne stanowisko w tej sprawie.
Czujemy moralny obowiązek bronić pamięci Jerzego Ficowskiego, autora przekładu, który już nie żyje i nie może bronić się sam. Uważamy, że przedstawione zarzuty są niesprawiedliwe i wymagają uwzględnienia odpowiedniego kontekstu historycznego
Wkład Jerzego Ficowskiego
Odegrał on kluczową rolę w odkrywaniu i promowaniu twórczości Papuszy. Dzięki jego pracy świat poznał poezję Papuszy, która stała się fundamentem współczesnej literatury romskiej. Bez jego zaangażowania, talent Papuszy mógłby zostać niezauważony i zapomniany. Z wielkim oddaniem pracował nad tym, aby poezja Papuszy była dostępna dla szerszej publiczności, co przysłużyło się w dużym stopniu do popularyzacji kultury romskiej. Dzięki działalności popularyzatorskiej Jerzego Ficowskiego, Romowie w Polsce uniknęli brutalnych represji, jakie spotkały naszych pobratymców w innych krajach ówczesnego obozu sowieckiego.
Proces twórczy i język tłumaczenia
Warto podkreślić, że Ficowski dokonywał zmian w oryginalnych tekstach Papuszy, co można postrzegać jako adaptację, a nie falsyfikację. Jego celem było uczynienie poezji Papuszy bardziej dostępną dla szerszej publiczności. Takie działania są stosowane przez wielu badaczy literatury, którzy starają się przybliżyć twórczość różnych autorów szerszemu gronu odbiorców. W swojej pracy, zawsze kierował się szacunkiem do twórczości Papuszy i jej unikalnego stylu, podchodząc do tego z wielką wrażliwością, wyczuciem i zrozumieniem dla naszej kultury i tradycji.
Tłumaczenie poezji Papuszy wymagało wyjątkowego talentu. Jego praca nad przekładami była aktem miłości i szacunku do twórczości Papuszy, a także do całej kultury romskiej.
Kontekst historyczny
W tamtych czasach praktyki takie jak adaptacje były bardziej akceptowane. Porównanie do "Pieśni Osjana" wskazuje, że podobne działania miały miejsce w historii literatury.
Przykłady literackie takie jak "Hamlet" w przekładzie Wojciecha Bogusławskiego, "Dworzanin polski" Łukasza Górnickiego czy "Kubuś Puchatek" Ireny Tuwim pokazują, że takie adaptacje są powszechne i akceptowane. Podobnie jak "Ballady i romanse" Adama Mickiewicza pokazują, że adaptacja i redakcja tekstów literackich w celu ich lepszego zrozumienia przez czytelników jest praktyką stosowaną od wieków.
Przyjęte a priori założenie przez Emilię Kledzik, że intencją autora było fałszowanie oryginalnego przekazu Papuszy jest daleko posuniętą insynuacją i nie jest zgodne z prawdą.
Nie można bowiem z pespektywy ponad 70 lat wchodzić w buty tłumacza i przypisywać mu intencje, których tak naprawdę nie możemy znać. Jest to to nieuzasadnione i krzywdzące.
Falsyfikat jest tworzony z złej wierze, z intencją, aby kogoś oszukać, wprowadzić w błąd, zafałszować rzeczywistość. Nie można przypisać takich pobudek autorowi przekładów Papuszy.
Ważne jest, aby oceniać takie działania w kontekście historycznym, a nie z perspektywy współczesnych standardów.
Intencje Jerzego Ficowskiego
Jerzy Ficowski nie miał intencji fałszowania, lecz promowania unikalnej kultury romskiej poprzez poezję Papuszy. Jego praca była aktem miłości i szacunku do tej twórczości. Jak sam mówił: „Moim celem było pokazanie światu piękna poezji Papuszy, jej unikalnego głosu i ducha”.
Nie odnosimy się do jego wyborów osobistych ani do skomplikowanej sytuacji panującej w Polsce w okresie komunizmu. Odnosimy się tylko do jego zasług na rzecz społeczności romskiej. Zachęcamy do dalszych badań nad twórczością Papuszy, ale prosimy o szacunek dla pracy i dziedzictwa Jerzego Ficowskiego.
Jego twórczość jest ważna dla kolejnych pokoleń Romów oraz całej rzeszy romskich intelektualistów, którzy wychowali się na jego dziełach. Dorobek, który zostawił, choć nie wolny od błędów i nadinterpretacji, nie może zostać zdezaktualizowany i odrzucony. Jesteśmy wdzięczni za jego wkład i będziemy go bronić przed niesprawiedliwymi zarzutami.
Prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce
Roman Kwiatkowski