Każdy naród, grupa etniczna, jednostka jest częścią historii. Historia jako proces dziejowy – scena, na której dokonuje się proces interakcji człowiek – czas – jest fundamentem istnienia ludzkiego, zarówno w wymiarze jednostkowym, jak i zbiorowym. Jest „mostem” łączącym tych, których już nie ma z żyjącymi obecnie. Historia to ciągłość – księga pisana na przestrzeni czasu przez poszczególnych ludzi, tworzących wspólne dziedzictwo.
Dziedzictwo jest sumą czynów
jednostkowych; dzięki niemu krystalizuje się wspólna pamięć. Pamięć z
kolei stanowi istotę człowieczeństwa. Poprzez pamięć kształtuje się
nasza samoświadomość i tożsamość. Pamięć o przeszłości powoduje, że
poszczególne jednostki odczuwają „wspólnotę” doświadczeń. Zbieżność ta
owocuje wykształceniem się pamięci wspólnotowej. Wspólnota losowa
opisana akceptowanym przez jej członków zbiorem symboli i kodów tworzy
tożsamość zbiorową, wyróżniającą daną wspólnotę spośród innych
zbiorowości.
Która pamięć jest ważniejsza? Czy należy eksponować
pamięć indywidualną czy zbiorową? Gdzie przebiega granica między nimi? Z
tymi pytaniami muszą zmierzyć się wszyscy, którzy odwołują się do
dziedzictwa przeszłości, aby przypominać żywym o ich poprzednikach.
Wystawa
„Zagłada Romów Europejskich oraz Rasizm we Współczesnej Europie”
poświęcona jest przede wszystkim pamięci Romów pomordowanych w okresie
dyktatury nazistowskiej w Europie. Ukazuje tragedię narodu romskiego
przy równoczesnym eksponowaniu indywidualnego, subiektywnego wymiaru
doznanych cierpień. Z naturalizmem przedstawia losy narodu skazanego na
całkowitą eksterminację w imię „wyższych” narodowych, rasowych i
ideologicznych racji, poprzez pryzmat doświadczeń i emocji
jednostkowych. Ekspozycja ta jest wyrazem hołdu dla żyjących Romów i
czci oddanej ich przodkom. To piękna idea solidarności z losem tych,
których nigdy nie znaliśmy, ludzi, którzy żyją w pamięci jednostkowej
składającej się na wspólną pamięć.
Pamiętać czy zapomnieć?
Czy
ponad 60 lat od zakończenia wojny warto sięgać pamięcią do
najstraszliwszego okresu w dziejach? Rozdrapywać ledwo zagojone rany?
Czy może lepiej starać się zapomnieć o tym, co się stało i zwrócić się
ku przyszłości?
Nie, ponieważ wyzbywając się pamięci o własnej
przeszłości, zatracamy siebie. Społeczność traktującą swoje dziedzictwo
losowe w sposób wybiórczy nie może zbudować własnej tożsamości. Pamięć
jest niezbywalnym elementem naszej prywatnej, jak i zbiorowej
tożsamości. Z drugiej strony pamięć ludzka jest z natury wybiórcza, jest
sumą pamięci jednostkowych. Nie można odbierać danemu narodowi prawa do
kultywowania własnej pamięci.
Pamięć jest zawsze subiektywna. Każdy
człowiek i naród ma prawo do zachowywania w pamięci tego, co uznaje za
najważniejsze. Nie istnieje pamięć obiektywna, podobnie jak nie istnieje
jedna historia dla wszystkich. Pamięć narodu romskiego jest naznaczona
przez holocaust. To trauma odczuwana przez kolejne pokolenia i czynnik
determinujący sposób odbierania rzeczywistości przez Romów.
Czy
jednak Romowie jako naród są skazani na kultywowanie pamięci o swych
tragediach i cierpieniach? Czy są predestynowani do roli „wiecznej”
ofiary procesu dziejowego? Wystawa nie przybliży nas do odpowiedzi na te
pytania.
Romowie „od zawsze” byli prześladowani przez społeczności
krajów, które zamieszkiwali. Nie ma racjonalnego i jednoznacznego
uzasadnienia dla tych szykan. Ból, cierpienie, dyskryminacja,
odrzucenie, a w końcu eksterminacja stanowią fundamentalną cześć
romskiej tożsamości narodowej. Określają romską mentalność i
światopogląd, na który składa się dychotomiczny podział:my – oni.
Jednostkowy wymiar cierpienia
Autorzy
wystawy, przedstawiając Holocaust narodu romskiego, starają się
odsłonić wymiar ludzkiego – nie wyłącznie romskiego – doświadczenia,
polegającego na przypisywaniu cechom odrębności grupowej negatywnego
charakteru. Cierpienie nie podlega uwarunkowaniom narodowym, jest zawsze
udziałem danego człowieka, niezależnie od jego przynależności
etnicznej, kulturowej, religijnej czy rasowej. Twarze osób na
fotografiach, dokumentach wchodzących w skład wystawy przedstawiają
gehennę poddanych prześladowaniom niewinnych ludzi. Ten ludzki wymiar
holocaustu przemawia do nas o wiele bardziej, niż koncentrowanie się na
sytuacji i statusie grupy, nawet jeśli ona już w przeszłości poddawana
była represjom i dyskryminacji. Subiektywne odczuwanie nieszczęścia
jednostkowego dotyka nas bardziej niż tragedia „masowa” , która wydaje
się nierealna, nierzeczywista, postrzegana jako wydarzenie historyczne.
Wydarzenie, które znamy z podręczników; wydarzenie sprowadzone do opisu
liczbowego i merytorycznego; wydarzenie „wyprane” z autentycznego bólu i
cierpienia.
To, czy utożsamimy się z ofiarami nieludzkiego systemu,
jakim był nazizm, zależeć będzie od naszej wrażliwości i zdolności do
empatii. Te cechy zadecydują, czy wystawa okaże się „żywym” obrazem
przeszłości, który obudzi nasze umysły i uczucia, czy jedynie kolejnym
muzealnym wydarzeniem.
Człowiek w procesie historii
Wystawa
zmusza do refleksji i zastanowienia się nad zagadnieniem, jak mogło do
tego dojść w samym sercu Europy, w kolebce współczesnej cywilizacji?
Pytanie to adresowane jest do historyków. Lecz uwaga historyków
koncentruje się na perspektywie globalnej: narodowej, państwowej,
ekonomicznej, a tym samym oddala ich od osobistego wymiaru holocaustu.
Takie pojmowanie historii prowadzi do jej coraz bardziej abstrakcyjnego
ujęcia. Pierwiastek ludzki schodzi na dalszy plan, tragedia jest
sprowadzona do wymiaru zbiorowego, bezosobowego, a tym samym
anonimowego.
Historycy dążą do odkrycia uniwersalnych prawd
rządzących losami milionów ludzi. Ze uwagi na fakt, że historia tworzona
jest przez nieskończenie wielką liczbę połączonych ze sobą ludzkich
biografii i wielowymiarowość świata, w którym żyjemy wszelkie próby
wyjaśnienia przyczyn zdarzeń wydają się z góry skazane na niepowodzenie.
Dylemat, czy ważniejsze jest poszukiwanie mechanizmów rządzących
procesami historycznymi czy też skoncentrowanie uwagi nad cierpieniem
pojedynczego człowieka pozostanie długo jeszcze nierozstrzygnięty.
System
masowej eksterminacji ludności romskiej przez nazistów okazał się w
całej swej istocie absurdalny. Bezsens ludobójstwa wynikał z faktu, że
naziści nie uzyskali żadnych wymiernych efektów w wyniku wymordowania
setek tysięcy niewinnych ludzi. Naród romski przetrwał, hitlerowskim
oprawcom nie udało się unicestwić zbiorowości. Bestialskie i nieludzkie
praktyki nie rozwiązały żadnych problemów – ani kwestii czystości
rasowej, nie pomogły też w odniesieniu sukcesów militarnych czy
strategicznych. W ostatecznym rozrachunku nazizm i stworzona przez niego
machina śmierci zostały pokonane, a narody, skazane na ostateczną
eksterminację trwają, i przekazując pamięć o tym okresie, zaświadczają,
że zło zawsze zostanie zwyciężone.
Ludzie jak my
Kiedy
zwiedza się wystawę, kwestie narodowe i etniczne schodzą na dalszy
plan. Spotykamy się z ludźmi podobnymi do nas, którzy mieli to
nieszczęście, że znaleźli się w niewłaściwym miejscu i w nieodpowiednim
czasie. Najważniejsi bowiem są tu ludzie – ich dramaty, walka o odebraną
im godność, codzienne zmagania z cierpieniem, prześladowaniami,
upokorzeniem, chłodem i głodem. Naród romski, podobnie jak i żydowski,
przetrwał piekło holocaustu. Swoje istnienie okupił złożeniem hekatomby z
setek tysięcy ludzi. Nikt im już nie wróci życia i nie odmieni ich
tragicznego losu. Należy jedynie ocalić oraz utrwalić pamięć o nich.
Celem
wystawy nie jest epatowanie cierpieniem. Ma ona jedynie przybliżyć nam,
współczesnym, losy tych, których jedyną winą było to, że urodzili się
Romami. Wystawa jest zwierciadłem, w którym możemy zobaczyć odbicie
naszej przeszłości, niezależnie od tego, jakiej jesteśmy narodowości.
Jest konfrontacją z ogromem tragedii i cierpienia pozbawionego sensu,
wykraczającego poza zdolności rozumowe. Przypomina, do czego może
doprowadzić uruchomienie spirali nienawiści rasowej.
Ekspozycja
ukazuje, jak ta nienawiść będąca podstawą nazistowskiej ideologii
rozwijała się i wzrastała wraz z dojściem Hitlera do władzy, co w
konsekwencji, po upływie niespełna dziesięciu lat zaowocowało dokonaniem
największej zbrodni w dziejach ludzkości. Próbuje ukazać, w jaki sposób
naziści systematycznie i metodycznie pozbawiali Romów ich
człowieczeństwa, kwestionując niezbywalne, boskie prawo przysługujące
każdemu człowiekowi i narodowi. Swoją treścią wystawa uzmysławia nam
gorzką prawdę, że prześladowania dotykają w pierwszej kolejności
najsłabszych.
Znaczna część ekspozycji poświęcona jest położeniu
kobiet i dzieci w obozach koncentracyjnych. Planowa i metodyczna
procedura zabijania najsłabszych i bezbronnych napawa szczególną odrazą i
oburzeniem.
Beznadziejna walka o godność
Autorzy
wystawy obrazując życie codzienne Romów w obozach koncentracyjnych i
zagłady – w miejscach, w których pogwałcone zostały wszelkie prawa
przysługujące jednostce ludzkiej – starali się ukazać codzienne zmagania
o życie i godność w warunkach skrajnego zagrożenia. Istotą tej walki
było zamanifestowanie człowieczeństwa, niezgoda na zredukowanie do roli
przedmiotów, które można ograbić ze wszystkiego, torturować, a w
ostateczności w bestialski sposób pozbawić życia. Przykładem takiej
walki była akcja oporu z 16 maja 1944 roku, kiedy próbowano po raz
pierwszy zapędzić do komór gazowych około 6000 więźniów Zigeunerlager.
Romscy więźniowie wykazali się ogromnym hartem ducha i niezwykłą odwagą i
udowodnili, że nawet w beznadziejnej sytuacji można walczyć w obronie
życia i ludzkiej godności. Bunt był wyrazem solidarności romskiej.
Poprzez akcję czynnego oporu chciano pokazać światu, że naród ten
istnieje i będzie walczył o przetrwanie na przekór wszelkim
okolicznościom.
Wystawa zawiera w sobie również przekaz nawiązujący
do czasów teraźniejszych. Uzmysławia odbiorcom, że Holocaust nie
zakończył prześladowań społeczności romskiej. Posługując się
współczesnymi przykładami uzmysławia zwiedzającym, że wśród mieszkańców
Starego Kontynentu ciągle obecne są nastroje antyromskie, które
przejawiają się często aktami agresji wobec Romów. Szczególnie
niepokojąca jest sytuacja mniejszości romskiej w krajach Europy
Środkowo-Wschodniej. Romowie wciąż są najbardziej marginalizowaną
mniejszością narodową. Percepcja tej społeczności dokonuje się przez
pryzmat zakorzenionych od wieków wśród społeczności większościowych
negatywnych przesądów i stereotypów. To powoduje, że w Europie wciąż
obecne jest zjawisko rasizmu i dyskryminacji Romów.
Wspólna pamięć
Wystawa
„Zagłada Romów Europejskich oraz Rasizm we Współczesnej Europie” jest
wspólnym projektem realizowanym przez Dokumentations- und Kulturzentrum
Deutscher Sinti und Roma w Heidelbergu, Stowarzyszenie Romów w Polsce
oraz inne europejskie organizacje romskie, przy współudziale szeregu
instytucji kulturalnych i naukowych z wielu krajów Europy. Jest
rozwinięciem wystawy powstałej w 2001 roku, której stała ekspozycja
mieści się w bloku XIII na terenie Państwowego Muzeum
Auschwitz-Birkenau. Zaangażowanie narodu romskiego oraz polskiego,
niemieckiego i innych w realizację tej inicjatywy jest nie tylko
świadectwem pamięci o holocauście romskim, ale również próbą
przezwyciężenia bolesnego dziedzictwa historycznego. Upamiętnianie to
jest także próbą przezwyciężania nagromadzonych stereotypów,
wykorzenienia nazistowskiego dziedzictwa ideologicznego opartego na
nienawiści i konflikcie.
Wystawa dowodzi, że doznane gwałty nie
przyczyniły się do osłabienia integracji grupowej i zerwania więzi
opartych na solidarności etnicznej. Wprost przeciwnie – wzmocniły
poczucie tożsamości etnicznej. Pamięć o najbardziej bolesnym, zbiorowym
doświadczeniu historycznym jest kultywowana wśród potomnych, a
przygotowanie tej wystawy jest próbą zademonstrowania, że ofiara, jaką
złożyli Romowie nie poszła na marne i stanowi dla współczesnych
ostrzeżenie przed skutkami ideologii opartej na nienawiści rasowej,
głoszącej kult siły i przemocy.
Wystawa jest znakomicie
udokumentowana, a wchodzące w jej skład eksponaty –dokumenty,
fotografie, dowody tożsamości – pochodzą od kilkudziesięciu instytucji, a
także osób prywatnych zaangażowanych w realizację tego przedsięwzięcia.
Cele wystawy
Wystawa „Zagłada Romów
Europejskich oraz Rasizm we Współczesnej Europie” ma szanse wyznaczyć
nowe oblicze ekspozycji muzealnej, dotychczas kojarzonej najczęściej z
zimnymi, pozbawionymi życia rekwizytami sprawiającymi wrażenie
oderwanych od rzeczywistości. Odwiedzając tego typu wystawy muzealne
oglądamy materialne pozostałości z przeszłości opatrzone suchymi
komentarzami, co nie wywołuje w nas emocji i a co najwyżej doznanie
intelektualne.
Struktura tej wystawy przełamuje schemat, ukazując
historię zwykłych ludzi; skupia się na intymnej, osobistej warstwie
przeżyć uczestników zbiorowej zagłady. Zdjęcia, cytaty i dokumenty
wchodzące są opowiadaniami poszczególnych osób, które wyrażają swoje
subiektywne przeżycia.
Zamysłem autorów wystawy było nie tylko
ukazanie Romów jako ofiar zbrodniczego systemu, ale może przede
wszystkim wskazanie na uniwersalny wymiar ludzkiego cierpienia. Romowie,
podobnie jak wszyscy, przeżywają cierpienie, ale także i chwile
radości. Wystawa sugeruje, że na miejscu Romów mogli się znaleźć
przedstawiciele innych narodowości. To naziści przyjęli rolę demiurgów,
skazując bądź nie całe narody na unicestwienie albo przeżycie.
Oprócz
funkcji muzealnych, moralnych, archiwalnych, naukowych, wystawa ma do
spełnienia określone cele społeczne, do których należą przede wszystkim:
- kultywowanie pamięci historycznej będącej fundamentem tożsamości narodowej
- wzbudzanie wrażliwości społecznej na losy ludzi pokrzywdzonych, nie tylko w przeszłości, ale również współcześnie
- ostrzeganie przed skutkami ideologii opartej na rasizmie i nienawiści
- uczulanie społeczeństwa na wszelkie przejawy dyskryminacji z powodów rasowych, religijnych czy narodowościowych
- przybliżanie widzom problematyki romskiej
- ukazywanie historycznej perspektywy losów Romów w Europie
- przełamywanie istniejących stereotypów na temat Romów
- budzenie tożsamości romskiej w skali globalnej.
Wystawa
„ Zagłada Romów Europejskich oraz Rasizm we Współczesnej Europie” ma
być pomostem między przeszłością a teraźniejszą. Zawierając elementy
romskiego dziedzictwa historycznego wpisuje się w tradycję historyczną
narodu polskiego oraz w historię ludzkości, bowiem pamięć o
pomordowanych Romach jest pamięcią o największej katastrofie w dziejach
ludzkości.