3.1. Łódź i Chełmno nad Nerem.
Miejsca te są szczególnie istotne dla Romów austriackich, gdyż zostało tam zamordowanych 5000 Romów z Burgenlandu, deportowanych w 1941 r. Austriackie organizacje romskie i austriaccy uczeni aktywnie włączają się w upamiętnienie tych miejsc i współpracują w tym zakresie z badaczami i muzealnikami w Polsce, a także z organizacjami polskich Romów.
Duże znaczenie dla upamiętnienia tych miejsc miały odbywające się w styczniu 2004 roku obchody 62 rocznicy likwidacji obozu Romów w getcie łódzkim, gdzie w latach 1941-1942 było uwięzionych 5000 Romów z austriackiego Burgenlandu. Ok. 600-700 osób zmarło w getcie z powodu nieludzkich warunków egzystencji, głodu oraz epidemii tyfusu plamistego. Pozostali więźniowie zostali zamordowani w obozie zagłady Kulmhof (Chełmno nad Nerem). Podczas obchodów, zorganizowanych pod patronatem Prezydenta Łodzi, odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą romskim ofiarom getta. Obchodom towarzyszyło seminarium naukowe, podczas którego zaprezentowano wydaną w 2003 książkę Juliana Baranowskiego „Zigeunerlager in Litzmannstadt” – Obóz cygański w Łodzi / The Gypsy Camp in Łódź, 1941-1942. Publikacja ta, wydana w języku polskim, niemieckim i angielskim, przedstawia historię, organizację i funkcjonowanie „obozu cygańskiego” w oparciu o bogaty materiał ilustracyjny i relacje świadków.
Jednym z organizatorów obchodów było Muzeum Tradycji Niepodległościowych, które przygotowało we współpracy z Urzędem Miasta Łodzi i Romskim Instytutem Historycznym wystawę „Zagłada Romów europejskich – podobóz cygański w Łodzi”. Wystawa ta stała się od 2009 r. częścią stałej ekspozycji poświęconej obozowi cygańskiemu w getcie łódzkim, znajdującej się w tzw. Kuźni Cygańskiej – budynku położonym na terenie dawnego getta.
W budynku tym corocznie odbywają się uroczystości rocznicowe poświęcone zagładzie austriackich Romów. Dużą rangę miały zwłaszcza obchody 70 rocznicy likwidacji obozu, zorganizowane w dniach 11-12 stycznia 2012 r. przez Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi przy udziale Ambasady Republiki Austrii w Polsce. Podczas obchodów wykład na temat austriackich Romów wywiezionych do getta Litzmannstadt wygłosił dr Gerhard Baumgartner, wybitny znawca problematyki zagłady Romów, obecnie dyrektor wiedeńskiego Dokumentationsarchiv des österreichischen Widerstandes. Zaprezentowano także film dokumentalny Jarosława Sztandera „Obóz cygański w Łodzi”, a na cmentarzu żydowskim odsłonięto tablicę upamiętniającą Romów zmarłych w łódzkim getcie i zamordowanych w obozie Kulmhof. W uroczystościach wzięła udział delegacja Romów i Sinti austriackich. Podobne obchody odbywają się również w Muzeum byłego hitlerowskiego Obozu Zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem.
3.2. Bełżec i Sobibór
W 1940 r. działał w okolicach Bełżca obóz pracy, w którym uwięzieni byli Romowie i Sinti, głównie pochodzący z Rzeszy Niemieckiej (m. in. z Hamburga) i należący do grupy ok. 2 500 osób deportowanych w maju tego roku na tereny okupowanej Polski. Byli też wśród nich Romowie czescy, słowaccy, a także żyjący w Polsce, w tym członkowie kełderaskiego rodu Kwieków. Byli wśród nich również weterani I wojny światowej. W obozie przebywali również Polacy – chłopi z okolic Tomaszowa Lubelskiego, którzy byli aresztowani za to, że nie oddali okupantowi kontyngentu.
Więźniowie byli zmuszeni do pracy przy budowie rowów przeciwczołgowych i umocnień nad rzeką Bug, stanowiącą wówczas linię demarkacyjną pomiędzy hitlerowskimi Niemcami a Związkiem Radzieckim. Warunki w obozie były bardzo złe. Więźniowie byli torturowani, bici i głodzeni. Często matki decydowały się na zabicie własnych dzieci, gdyż nie miały dla nich pożywienia. Codziennie więźniowie otrzymywali tzw. czarną kawę bez cukru i 300 gramów chleba na śniadanie. Na obiad byłą „zupa” – woda z zepsutymi warzywami i starym mięsem. Dla ciężko pracujących fizycznie więźniów nie była to oczywiście racja wystarczająca. Tylko podczas wizyty szwajcarskiego Czerwonego Krzyża żywność była lepsza przez dwa dni. Gdy delegacja opuściła obóz więźniowie zaczęli otrzymywać te same racje żywności, co poprzednio. Wielu Romów zmarło na tyfus i dezynterię, a także z powodu pracy ponad siły. Ich groby znajdują się w Bełżcu w pobliżu torów kolejowych i drogi na Jarosław.
Obóz ten zamknięto pod koniec 1940 r. a więźniów, którzy przeżyli ciężkie warunki życia w obozie i którym nie udało się uciec, przeniesiono do gett żydowskich, innych obozów pracy lub oddano w gestię posterunków żandarmerii w południowych rejonach okupowanej Polski. Ponad 1 tys. Romów przetransportowano do obozu pracy w Krychowie koło Sobiboru (gdzie przed wojną był obóz pracy dla polskich więźniów kryminalnych. Nie ma dokładnych informacji na temat losu tych Romów. Prawdopodobnie część z nich ulokowano później w getcie w Siedlcach (gdzie umieszczano też schwytanych w okolicy polskich Romów), a stamtąd przewieziono do Treblinki.
W 1941 r. rozpoczęto w Bełżcu budowę obozu zagłady, przeznaczonego głównie dla polskich Żydów, który działał przez cały rok 1942. Według niepewnych informacji skierowano do niego kilka transportów Romów, którzy zostali w nim zamordowani. Jedyna napisana w Polsce monografia obozu zagłady w Bełżcu zawiera kilka stron na temat Romów. Znajduje się tam między innymi zeznanie Marii Daniel, która w 1945 była świadkiem w śledztwie w sprawie zbrodni popełnionych w Bełżcu: „W 1942 r., idąc szosą od strony Rawy Ruskiej do Bełżca, widziałam, jak Niemcy przywieźli do obozu dwa auta Cyganów, którzy klęczeli i prosili, by ich puszczono na wolność”.
Dokumenty niemieckie potwierdzają też, że policjanci z Rawy Ruskiej dokonali przynajmniej dwóch egzekucji Romów, w lecie 1942. W pierwszej z nich rozstrzelano 24 Romów, w drugiej – 6. „Niestety – jak pisze Kuwałek – w dokumencie nie ma żadnych innych szczegółów na ten temat. Nie wiadomo, czy byli to Romowie, którzy przebywali w okolicach Rawy Ruskiej, czy też próbowali uciekać z transportów jadących do Bełżca, a w których mogli znaleźć się wraz z Żydami”. Praktyka dołączania Romów do transportów żydowskich jest udokumentowana: 4 i 8 sierpnia 1942 w Borysławiu i Drohobyczu „zorganizowane były deportacje Żydów do obozu zagłady w Bełżcu. Zatrzymani w tym samym czasie przez policję niemiecką Romowie zostali dołączeni do tych transportów. Dowodem na to jest świadectwo Żydówki ocalałej z Drohobycza, Erny Kliger, która podczas tej akcji została złapana i odprowadzona na punkt zborny w pobliżu stacji kolejowej: ‘Na Samellstelle [sic!] błoto po kolana, wszystko siedziało w kuczki, nie wolno stać, Ukraińcy walą kolbami. Była tu grupa Cyganów, która poszła tym transportem do Bełżca’”. Według A. Krugłowa z Borysławia deportowano wówczas 114 Romów, a z Drohobycza – 132. Jednakże wg. Krugłowa nie wiadomo, co się z nimi ostatecznie stało. Ten sam autor twierdzi jednak, że część Romów z okolic Kołomyi i Stanisławowa została deportowana do Bełżca wraz z tamtejszymi Żydami. Istnieje też zeznanie byłego strażnika z kompanii wartowniczej dokumentujące egzekucje Romów w obozie zagłady w Bełżcu: „Pamiętam, że w czasie mojej służby w Bełżcu dwa razy do obozu zostały zabrane małe grupy Cyganów. Składały się z 9-10 ludzi. CI ludzie zostali rozstrzelani przez Niemców – Schmidta, Franza i innych”.
W październiku 2012 r. odsłonięto pomnik upamiętniający Romów – więźniów obozu pracy w Bełżcu. Budowa tego pomnika była inicjatywą Urzędu Gminy Bełżec, a został on sfinansowany przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji z funduszu „Programu na rzecz społeczności romskiej w Polsce”. W swojej symbolice pomnik nawiązuje do zagłady: składa się on z pięciu granitowych płyt, z których dwie przypominają płyty nagrobne. Na trzech pozostały umieszczono w języku polskim, romskim i niemieckim napis: „Pamięci ofiar niemieckiego nazistowskiego obozu pracy w Bełżcu – Romów i Sinti, zamordowanych oraz zmarłych z głodu i wycieńczenia w okresie maj-lipiec 1940 r.”
Niewielkie grupy Romów znajdowały się również wśród ofiar obozu zagłady w Sobiborze. Nie mamy jednak na ten temat wystarczających informacji. Marek Bem w swojej obszernej monografii obozu w Sobiborze pisze, że informacje na temat obecności Romów w obozie są bardzo nieliczne i bardzo niepewne. Pochodzą od dwóch byłych więźniów oraz trzech zewnętrznych świadków. W listopadzie 1942, podczas jednego z wysiedleń Żydów z getta w Chełmie wysłano do Sobiboru wraz z nimi pewną liczbę Romów (a innych zabito podczas próby stawiania oporu). Inny świadek, Czesław Sójka, który w latach 1939-1943 prowadził bufet na stacji kolejowej w Sobiborze potwierdzał, na podstawie powojennych rozmów z kolejarzami, że były transporty Romów do Sobiboru. Dwóch ocalałych więźniów Sobiboru, Samuel Lerer i Dov Freiberg również potwierdzali obecność Romów w Sobiborze, ale ograniczali się do bardzo ogólnych stwierdzeń typu „Polacy i Cyganie także byli mordowani w Sobiborze”.
Jeden z polskich więźniów obozu pracy w Krychowie nieopodal Sobiboru, opowiadając o przyczynach zwolnienia polskich więźniów tego obozu 04.04.1942 odwołał się do przybycia do Sobiboru ogromnego transportu belgijskich Żydów i dużego transportu Romów. Ponieważ transporty te były bardzo duże, Niemcy nie mogli umieścić wszystkich nowoprzybyłych więźniów w Sobiborze i dlatego osadzili ich w Krychowie, zwalniając w tym celu poprzednio osadzonych tam polskich więźniów. Jednakże Romowie nie przebywali w Krychowie długo – według świadka prawdopodobnie zostali przetransportowani do Sobiboru kiedy tylko stało się to możliwe.
Nieco więcej wiadomo o sieci obozów pracy zlokalizowanych w pobliżu Sobiboru, do których trafiali również niektórzy więźniowie z transportów przeznaczonych na zagładę (i odwrotnie: więźniowie obozów pracy mogli być przetransportowani na śmierć w Sobiborze). Wśród nich byli również Romowie, którzy byli pierwszymi więźniami jednego z takich obozów – w Krychowie, w gminie Hańsk. Zajmowali się głównie pracami melioracyjnymi – wykopany przez więźniów rów melioracyjny do dziś nazywany jest przez miejscową ludność „Cygańskim Rowem” – a także pracami rolniczymi w związku z koniecznością wyżywienia obozu oraz w gospodarstwach okolicznych chłopów, głównie Ukraińców. W 1941 Romowie z obozu w Krychowie zostali wywiezieni „w nieznanym kierunku” i prawdopodobnie ulokowani w jednym z gett żydowskich.
Treblinka. Działalność Związku Romów Polskich.
O wiele więcej wiadomo na temat zagłady Romów w Treblince. Związek Romów Polskich z siedzibą w Szczecinku i działający w jego ramach Instytut Pamięci i Dziedzictwa Romów oraz Ofiar Holokaustu wydał na ten temat publikację, która w oparciu o dokumenty Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Szczecinie przedstawia los Romów i Sinti w tym obozie, czy raczej kompleksie obozów. Z zachowanych zeznań świadków wyłania się obraz dwóch kategorii romskich ofiar Treblinki: więźniów Karnego Obozu Pracy, funkcjonującego w latach 1941-1944, którzy pod byle pretekstem, a czasem bezpośrednio po przybyciu, byli rozstrzeliwani, oraz Romów i Sinti, którzy w latach 1942-1943 byli mordowani w komorach gazowych obozu zagłady. W Treblince ginęli głównie Romowie z Polski centralnej i niemieccy Romowie i Sinti. Wśród ofiar znalazła się też kilkusetosobowa grupa Romów z Besarabii. Autor omawianego opracowania szacuje liczbę romskich ofiar Treblinki na 2 000 osób, choć zapewne było ich więcej.
30 lipca 2014 r. na terenie byłego Karnego Obozu Pracy w Treblince odsłonięto pomnik romskich ofiar obozu. W uroczystości uczestniczyli działacze Związku Romów Polskich, przedstawiciele władz państwowych i lokalnych oraz korpusu dyplomatycznego. Pomnik to dużej wielkości głaz na którym znajduje się tablica pamiątkowa. Został on ufundowany przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, dzięki staraniom Związku Romów Polskich. Wydarzenie to miało charakter bardzo uroczysty i zostało nagłośnione przez media.
Instytut Pamięci i Dziedzictwa Romów oraz Ofiar Holokaustu działający przy Związku Romów Polskich publikuje prace dotyczące różnych aspektów romskiego życia, w tym także zagłady Romów. Są to teksty różnego rodzaju: dostępne na stronie internetowej Związku krótkie przyczynki lub prezentacje dokumentów archiwalnych, dotyczących na przykład sterylizacji Romów w latach 1943-1945, ogólnej i bardzo wstępnej refleksji nad zagładą Romów, relacji świadków egzekucji Romów, a także krótkie broszurki edukacyjne, wydawane również w formie papierowej w serii „Romowie wczoraj i dziś”, na przykład kompilacje różnych tekstów dotyczących zagłady Romów czy rezultaty kwerend archiwalnych lub wspomniana już publikacja dotycząca Romów zamordowanych w Treblince.
Zadanie pt. Zagłada Romów w okupowanej Polsce w czasie II wojny światowej:geneza, przebieg, upamiętnienie - Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury - państwowego funduszu celowego