W grudniu 2007 Rada Europejska uznała po raz pierwszy w historii, że Romowie znajdują się w specyficznej sytuacji w całej Unii Europejskiej (UE). W swoich konkluzjach, liderzy UE wezwali państwa członkowskie i Unię Europejską do stosowania wszystkich środków w celu poprawy ich dramatycznej sytuacji.
Odpowiedzią na wniosek przywódców Unii Europejskiej z grudnia 2007r., by zbadać politykę i instrumenty dostępne na poziomie UE pod kątem poprawy sytuacji Romów jest najnowszy raport Komisji Europejskiej (KE) raport: EU instruments and policies for Roma inclusion 2008 opublikowany 2 lipca br. Według tegorocznego raportu KE rozrzucone po Europie romskie społeczności są dotknięte dużo wyższą stopą bezrobocia i w większym stopniu narażone na utrwaloną z pokolenia na pokolenia biedę niż średnia w ich krajach. Średnia oczekiwana długość życia jest krótsza o 10-15 lat. Problemem jest także m.in. niski odsetek romskich dzieci uczęszczających do szkół. Szczegółowe dane nie są dostępne, ponieważ w wielu krajach prawo zabrania prowadzenia badań statystycznych pod kątem przynależności do danej grupy etnicznej Główną winę za tą sytuację mają ponosić państwa członkowskie które nie podejmują stosownych działań by tę sytuację zmienić. Jeśli jednak UE, państwa członkowskie i społeczeństwo obywatelskie połączą siły, by skutecznie skoordynować swoje wysiłki, mają do dyspozycji narzędzia pozwalające na poprawę sytuacji. Unijny komisarz ds równych szans. Vladimir Spidla powiedział, że : Romowie są jedną z największych mniejszości etnicznych w UE, lecz zbyt często Europa o nich zapomina. Zmiana tej sytuacji to wspólne zadanie UE i państw członkowskich. Mamy już narzędzia, by tego dokonać, musimy tylko bardziej efektywnie je wykorzystywać.
W raporcie stwierdza się, że istnieją solidne ramy środków prawnych, finansowych i w zakresie koordynacji polityki, i są one w coraz większym stopniu wykorzystywane, lecz praktyka w państwach członkowskich nadal pozostawia wiele do życzenia. Kluczowe znaczenie dla zwalczenia wykluczenia społecznego mają fundusze strukturalne UE, w tym Europejski Fundusz Społeczny (EFS), oraz instrumenty przedakcesyjne. Na przykład w latach 2000 - 2006 na projekty skierowane do Romów przeznaczono 275 mln euro ze środków EFS, zaś kolejny miliard euro wydano na potrzeby grup słabszych społecznie, w tym Romów. Powodzenie działań UE zależy od ich silnej i skutecznej koordynacji oraz od pełnego zaangażowania społeczności romskiej w planowanie, realizację i monitorowanie tych działań.
We wspomnianym sprawozdaniu zbadano także instrumenty – prawodawstwo, politykę spójności i działania przeciwko dyskryminacji (informowanie, podnoszenie świadomości, współpraca ze społeczeństwem obywatelskim) – oraz obszary polityki o największym znaczeniu dla integracji Romów: zatrudnienie, integrację społeczną, edukację, zdrowie publiczne, rozszerzenie i równość płci. W dokumencie tym zebrano istniejące instrumenty i obszary polityki, ale także opisano wnioski z dotychczasowych działań, pozwalające na bardziej efektywne wykorzystanie tych ram.
Sprawozdanie dotyczące sytuacji Romów jest uzupełnieniem nowego podejścia Komisji w zakresie polityki niedyskryminacji. I właśnie te dokumenty miały się stać podstawą obrad Europejskiego Szczytu w sprawie Romów, który odbył się w Brukseli 16 września 2008roku.
SZCZYT UE W SPRAWIE ROMÓW
Konferencja odbyła się w budynku Charlemagne, a udział w niej wzięli m.in. przedstawiciele społeczności romskich oraz państw gdzie mniejszość ta jest najliczniejsza. Na spotkaniu nie było jak by się mogło wydawać przywódców państwowych, a używając nazwy „ szczyt” KE chciała podkreślić ważność spotkania.
Szczyt unijny miał na celu określenie polityki europejskiej przeciwko dyskryminacji ludności romskiej oraz zapobieganiu działaniom, które nacechowane są dyskryminacją.
Raport KE dotyczący sytuacji Romów w rozszerzonej Europie z 2004 r. podaje, że w Europie żyje około 10 minlionów Romów. Przystąpienie do UE takich krajów jak Rumunia i Bułgaria znacznie zwiększa te liczbę.
Tymczasem jak pokazują badania przeprowadzone w 2008 roku, jedna czwarta Europejczyków czułaby się niepewnie mając sąsiada Roma (24 % badanych odpowiedziało w ten sposób, podczas, gdy jedynie 6 % zadeklarowało, że czułoby się nieswojo żyjąc w pobliżu przedstawiciela innej grupy etnicznej - nie precyzując jakiej). W niektórych państwach, takich jak Czechy czy Włochy ilość osób niechętnych Romom wzrasta. Połowa mieszkańców tych dwóch państw zadeklarowała, że nie byłaby zadowolona z posiadania Roma jako sąsiada. Badania przeprowadzone przez organizacje pozarządowe pokazują, że "romofobia" jest specyficzną formą rasizmu i wynika z "nieuznawania prawnego" tego narodu oraz z "wykluczenia moralnego", wyjaśnia Komisja.
CO MOŻE ZROBIĆ UNIA?
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, powiedział wprost, że wszystkie narzędzia są w rękach państw członkowskich; Komisja Europejska może jedynie wesprzeć ich działalność funduszami strukturalnymi i prawodawstwem zakazującym wszelkiej dyskryminacji w dziedzinie ekonomicznej, społecznej i politycznej.
Tak więc najważniejszym elementem integracji Romów jest zdolność poszczególnych krajów członkowskich zapewnienie im na przykład dostępu do edukacji, zatrudnienia oraz integracji społecznej. Na tychże polach Unia Europejska może jedynie koordynować działania poszczególnych krajów oraz wspierać wnioski o pomoc z europejskich funduszy strukturalnych.
W walce z dyskryminacją, Unia Europejska zaleciła wprowadzenie dyrektywy w kwestii równego traktowania bez względu na rasę oraz pochodzenie etniczne (numer 2000/43/UE) oraz właściwą transpozycję prawa wspólnotowego na grunt krajów członkowskich. Jednak z uwagi na dramatyczną sytuację Romów w krajach UE przedstawiciele społeczności romskiej domagają się wprowadzenia jednej dyrektywy dotyczącej wyłącznie Romów.
Uczestnicy szczytu w Brukseli protestowali również przeciwko wszczętej niedawno we Włoszech rejestracji Romów, z pobieraniem odcisków palców włącznie. Wielu nosiło koszulki z napisem „Precz z rejestrem etnicznym!”. Miliarder -filantrop George Soros, powiedział, że obawia się, że praktyki związane ze spisem ludności we Włoszech w przyszłości staną się normą w UE. Dodał, że takie praktyki powinny być zabronione przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości wzbudzając aplauz licznie zebranych przedstawicieli Romów. Zdaniem Sorosa, zła sytuacja mniejszości romskiej w UE to najjaskrawszy przykład dyskryminacji i wykluczenia społecznego, , a zgoda KE na działania włoskich władz podważa jej wiarygodność w dziedzinie praw człowieka. Obecny na szczycie Przewodniczący KE bronił się przed atakami ripostując Protestujecie przeciwko dyskryminacji etnicznej. Komisja stoi dokładnie na tym samym stanowisku.
Soros zwrócił uwagę na wpływ transformacji polityczno- gospodarczej na gorszą sytuację mniejszości romskiej w krajach Europy Środkowowschodniej. Jakkolwiek dziwnie to brzmi, sytuacja Romów jest teraz trudniejsza niż była za komunizmu – powiedział. Nie zgodził się jednak z opiniami niektórych uczestników konferencji, że w UE ma miejsce apartheid wobec Romów. Takie porównania odrzucił też komisarz Spidla. W UE nie ma polityki apartheidu. Jest mocna polityka równości szans, co nie znaczy, że nie ma zjawiska dyskryminacji rasowej. To się zdarza, i to zdecydowanie za często, ale nie ma mowy o apartheidzie – powiedział.
CO DALEJ?
Czy pozostawienie sprawy romskiej jedynie w gestii krajów członkowskich jest dobrym rozwiązaniem? - Taki pomysł nie znajduje poparcia wśród organizacji walczących o sprawę Romów. I trudno się temu dziwić obserwując reakcje krajów zachodnich na romskich imigrantów z Bułgarii i Rumunii. Wszystkie te kraje reagują podobnie: Niemcy organizują bezpłatny powrót autobusami dla zawodowych żebraków romskich; Francuzi odesłali do Rumunii w 2007 roku 1673 osoby, w większości Romów; Włosi pobierają odciski palców od osób pochodzenia romskiego… Zatem czy w tej sytuacji można mieć nadzieję, że donośnie brzmiący kolejny szczyt UE w prawie Romów zmieni choć trochę ich obecną sytuację?